Pewnego razu Pan Bóg podszedł do małej, niedawno stworzonej przez
siebie duszyczki. Ta mała duszyczka z podziwem przyglądała się Aniołom.
- Witaj Fabianku, czy chciałbyś kiedyś zostać prawdziwym Aniołem, jak
oni?
- o tak!, odparł z uśmiechem Fabianek, to moje największe marzenie!
- Twoje marzenie może się spełnić
już całkiem niedługo, pod warunkiem, że dobrze wykonasz powierzone
przeze mnie zadanie.
- Na prawdę? zapytał. Mogę zostać prawdziwym Aniołem?
- tak Fabianku, zadanie które Ci dam jest bardzo ważne i trudne.
Zstąpisz do ziemskiego świata i jako nienarodzone jeszcze dziecko rozkochasz w
sobie całą rodzinę: mamę i tatę, ciocie i wujków oraz babcię i dziadków, a
następnie odejdziesz od nich tuż przed swoimi narodzinami.
- ale Panie Boże, zapytał Fabianek, jeśli odejdę od nich tuż przed
narodzinami to jak mnie pokochają? Przecież, jeśli nie będą mogli mnie poznać i
zobaczyć, to będzie im bardzo trudno mnie pokochać.
- wiem Fabianku dlatego właśnie Ciebie wybrałem do tak trudnego
zadania, bo Wiem, że Ty na pewno sobie poradzisz.
- ale Panie Boże, nie mogę tak rozkochać w sobie mamy i taty, a potem
odejść od nich tuż przed swoimi narodzinami.
Oni przecież będą bardzo cierpieć, płakać i tęsknić za swoim małym
synkiem.
- wiem Fabianku, ale uwierz Mi Twoją mamą będzie bardzo wyjątkowa
kobieta. Wiele w życiu już przeszła i jeszcze tego nie wie ale potrafi być
bardzo silna. Tylko przez bolesne doświadczenia będzie mogła odkryć swoją
wewnętrzną moc i siłę charakteru. Będzie też mogła przekonać się jak cudownego
człowieka ma u swojego boku. Twoja
mamusia i tatuś przeżyją najpierw ogromne szczęście, a potem wielką tragedię.
Wiedz jednak, że tylko trudne przeżycia
sprawiają że ludzkie dusze stają się szlachetniejsze. Tylko w trudnych
chwilach ludzie mogą przekonać się czy mogą na siebie liczyć. Tylko trudne
doświadczenia potrafią umocnić siłę, wiarę i prawdziwą miłość. Po tym wszystkim Twoi rodzice będą na prawdę
dojrzali, silni, a ich dusze staną się szlachetne jak diamenty. Gdy już pogodzą się z Twoim odejściem, zrozumieją jak istotne było to, ze pojawiłeś się w ich
życiu. Poczują się szczęśliwi, że
choć byłeś z nimi tak krótko to jednak
zostałeś ich synkiem. To właśnie miłość do Ciebie da im ogromną moc, która
wystarczy im na całą wieczność :)
- dobrze Panie Boże :) jestem w takim razie zaszczycony i postaram się
wypełnić swoją misję najlepiej jak potrafię :)
I tak oto, pewnego dnia ciocia Monika dowiedziała się że zostanie mamą.
Na początku była niepewna, przestraszona czy sobie poradzi w nowej roli.
Nie mogąc uwierzyć w swoje szczęście szybko jednak przywykła i
pokochała tą małą, brykającą pod jej sercem duszyczkę.
Fabianek, bardzo się starał wypełnić swoją misję jak najlepiej i był
przecudowny. W dzień rozkosznie dawał znać mamie o swoim istnieniu
przeciąganiem się, fikołkami, czy
delikatnym kuksańcem.
W nocy natomiast spał cichutko razem z mamusią i tatusiem. Mamusia
bardzo dbała o siebie, bo wiedziała, że pod jej serduszkiem rośnie maleńki
chłopczyk. Mama i tatuś, ciocie i wójkowie oraz babcia i dziadkowie nie mogli
się już doczekać nowego członka rodziny.
Wszyscy wyczuwali, że gdy urodzi się mały Fabianek ich świat zmieni się
na lepsze.
Czas upływał, rodzice szykowali się na narodziny synka. Chcieli by ich
mały Fabianek zamieszkał w ślicznym pokoiku z nowiutkim łóżeczkiem. Mama i
ciocia kupowały śliczne ubranka. Babcia i dziadkowie marzyli o wspólnych spacerach
i zabawach z wnuczkiem.
Mamusia i tatuś codziennie mówili czule do swojego synka opowiadając mu
co będą robić jak już się urodzi. Fabianek
doskonale czuł się w brzuszku swojej mamy, było mu tak dobrze, że nie chciał
nawet myśleć o tym, że wkrótce będzie musiał sie z nią rozstać.
Jednak czas upływał i Pan Bóg w końcu przypomniał Fabiankowi o jego
ważnej misji.
- Fabianku już 38 tygodni jesteś na ziemi, czas wracać.
- Panie Boże, czy musze? jest mi tu tak dobrze z moimi rodzicami.
- Fabianku, wybrałem Twoich rodziców z bardzo ważnego powodu. Na ziemi
potrzebni są silni i szlachetni ludzie, by świat stawał sie lepszy. Twoje odejście
pomoże im odnaleźć w sobie to co
najcenniejsze. W niebie natomiast potrzebujemy Aniołków.
Fabianek przypomniał sobie o swoim wielkim marzeniu - by stać się
prawdziwym Aniołem.
Nie chciał zostawiać swoich rodziców, wiedział jednak że rozstają się
na krótko, bo już na zawsze będą
połączeni w rodzinę i spotkają się kiedyś w niebie.
Będąc Aniołkiem będzie też mógł opiekować się nimi z nieba. W dodatku w niebie czeka na niego jeszcze
babcia i pradziadkowie ;) Uśmiechnął się, ucałował po cichutku mamusię i
tatusia i poleciał prosto do nieba.
- Panie Boże czy dobrze wypełniłem swoją misję? czy teraz będę mógł
zostać prawdziwym Aniołem?
- Tak Fabianku Ty wypełniłeś swoje zadanie doskonale, jesteś już najprawdziwszym
Aniołem.
Reszta zadania należy teraz do Twojej mamy i taty - ale możesz być o
nich spokojny.
Jestem przecież Bogiem, wiem wszystko i nie na darmo wybrałem właśnie
Ich na Twoich rodziców :)
I tak oto spełniło się największe marzenie małej duszyczki Fabianka -
został prawdziwym Aniołem
Jednocześnie został synkiem :) i teraz może patrzeć z nieba na swoich
kochanych, wspaniałych rodziców. Jest z nich bardzo dumny, bo przecież są tak
wyjątkowi i jedyni. Wybrani przez samego Pana Boga. Postanowił też wspierać ich
w każdym momencie ziemskiego życia.
W końcu dlatego chciał zostać prawdziwym Aniołem :)
Mały Fabianek swoim króciutkim istnieniem wyzwolił wulkany miłości,
empatii i innych ciepłych uczuć jakie tkwiły głęboko w duszach rodziców. Odchodząc pozostawił ogromną pustkę , której
nic i nikt juz nie będzie w stanie zapełnić. Wyjątkowi rodzice muszą jednak żyć
dalej wierząc , że rozstanie z synkiem ma swój wielki sens i znaczenie.
opowieść jest dla Amelki, Natanka i Bartoszka oraz wszystkich, którzy tęsknią za małym Fabiankiem
Fabianek, drugi maleńki chłopczyk, którego urodzin tak wyczekiwaliśmy odszedł po cichutku do Pana Boga 12.03.2015, urodził się 16.03.2015 ważył 2 kilo i miał śliczne czarne włoski.
zdjęcie pochodzi ze strony http://www.kartkireligijne.eu/11_ekartka_spiacy_aniolek.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za to, że jesteś z nami :)