Minął rok, a potem kolejny....., a na blogu wciąż cisza i cisza mimo, że działo się dużo.
Nie zawsze było łatwo, czasem nawet było bardzo trudno ale najważniejsze że w końcu do przodu !
.... nadal daleko mi do wypoczętej lub chociaż wyspanej ale mamy już chyba tak mają ......jakiś niezbadany hormon czy endogenna witamina, która co dziennie ciągnie mnie za rękę, zmusza do wstania i daje porządnego kopniaka, bo przecież mam dla kogo :) Najważniesze, że mam jeszcze siłę się uśmiechać, a moje wyjątkowe dzieci nieustannie dają mi powody do dumy i radości :)
Czas powrócić, odświeżyć, posprzątać i połatać. Czas na zmiany, zmiany miejmy nadzieję, że już tylko na lepsze......a wszystko co było, niestety w wielkim skrócie ale postaram się opisać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za to, że jesteś z nami :)